Mała
blondwłosa dziewczynka huśtała się na huśtawce. Jej nieskazitelnie czyste oczy
miały kolor morza. Jak na pięciolatkę miała inteligentne
odpowiedzi na wszystkie pytania, nawet jeśli były zadane przez dorosłego. Przez
chęć dorównania starszemu bratu nauczyła się już wszystkich zaklęć na poziomie
Hogwartu. Razem z nim zgłębiała tajniki animagii oraz Quidditcha. Powoli
budowała mur chroniący swój umysł.
Ale
na razie miała chwilę przerwy i bawiła się ze starszym bratem. Mała blondynka
zeszła z huśtawki i pojawił się ON. Starszy, opiekuńczy brat zasłonił swoją
siostrzyczkę, bowiem wiedział co się święci i zrobiłby wszystko byle tylko ją
obronić. Z różdżki strasznego czarodzieja błysnęło zielone światło i ugodziło
chłopca w pierś. Bezwładne ciało osunęło się na ziemię i już nigdy z niej nie
powstało. Czarodziej uśmiechnął się sztucznie do małej dziewczynki, a ta cofnęła
się o krok. Mężczyzna powiedział tylko: „ Na ciebie przyjdzie jeszcze czas…” i
zniknął tak niespodziewanie jak się pojawił, zostawiając małą dziewczynkę samą z
martwym bratem. Popatrzyła na niego, chciała go podnieść, pociągnąć, ale nie
miała siły. Potrząsnęła nim- żadnej reakcji. Zaczęła płakać z bezsilności. W końcu przyłożyła ucho do klatki
piersiowej chłopaka. Cisza. Nic nie słychać. Teraz dziewczynka rozpłakała
się na dobre.
Po
jakiejś godzinie przyszli rodzice dwójki dzieci i gdy matka zobaczyła martwe
ciało swojego pierworodnego zemdlała, a ojciec podbiegł do syna i zaczął
szlochać. Nikt nie zauważył, że ich córeczka też
tam jest.
Ilość
emocji, jaka skumulowała się w niej, była niewyobrażalnie duża. I w tym momencie
stało się coś, czego się nie spodziewała. Wielomiesięczna praca jej braciszka
zaowocowała. Zamieniła się w małą pandę.
Jej mózg zamknął się przed całym światem. Stała się idealną córką, taką, jaką
jej tata zawsze chciał mieć…
Ale
w tej chwili nikt tego nie zauważał. Malutka zamieniła się znowu w człowieka, podbiegła do tatusia i przytuliła się do niego. Uścisnęła go najmocniej jak umiała. Ojciec również ją
uścisnął i szepnął jej do malutkiego uszka: „Jesteś moim największym skarbem,
nigdy nie pozwolę żeby ktoś cię skrzywdził.”
To było pierwsze jego kłamstwo.
bardzo wciągające
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Masz niezły styl pisania :)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńNo ciekawy, początek c:, nie wiem czy będę czytać, bo nie jestem aż tak wielką fanką czasów Huncwotów, ale nie mówię nie, bo znam/łam kilka fajnych historii z tego okresu ;)
OdpowiedzUsuń@ChocoPianist
Trochę dziwne, że 5 latka poznała wszystkie zaklęcia z poziomu Hogwartu i na dodatek jest animagiem. Rozumiem, że dziewczynka miała być nas wyraz inteligenta no ale bez przesady :/
OdpowiedzUsuń