niedziela, 3 czerwca 2012

„ To było pierwsze jego kłamstwo"

    Mała blondwłosa dziewczynka huśtała się na huśtawce. Jej nieskazitelnie czyste oczy miały kolor morza. Jak na pięciolatkę miała inteligentne odpowiedzi na wszystkie pytania, nawet jeśli były zadane przez dorosłego. Przez chęć dorównania starszemu bratu nauczyła się już wszystkich zaklęć na poziomie Hogwartu. Razem z nim zgłębiała tajniki animagii oraz Quidditcha. Powoli budowała mur chroniący swój umysł.
    Ale na razie miała chwilę przerwy i bawiła się ze starszym bratem. Mała blondynka zeszła z huśtawki i pojawił się ON. Starszy, opiekuńczy brat zasłonił swoją siostrzyczkę, bowiem wiedział co się święci i zrobiłby wszystko byle tylko ją obronić. Z różdżki strasznego czarodzieja błysnęło zielone światło i ugodziło chłopca w pierś. Bezwładne ciało osunęło się na ziemię i już nigdy z niej nie powstało. Czarodziej uśmiechnął się sztucznie do małej dziewczynki, a ta cofnęła się o krok. Mężczyzna powiedział tylko: „ Na ciebie przyjdzie jeszcze czas…” i zniknął tak niespodziewanie jak się pojawił, zostawiając małą dziewczynkę samą z martwym bratem. Popatrzyła na niego, chciała go podnieść, pociągnąć, ale nie miała siły. Potrząsnęła nim- żadnej reakcji. Zaczęła płakać z bezsilności. W końcu przyłożyła ucho do klatki piersiowej chłopaka. Cisza. Nic nie słychać. Teraz dziewczynka rozpłakała się na dobre.
    Po jakiejś godzinie przyszli rodzice dwójki dzieci i gdy matka zobaczyła martwe ciało swojego pierworodnego zemdlała, a ojciec podbiegł do syna i zaczął szlochać. Nikt nie zauważył, że ich córeczka też  tam jest.
    Ilość emocji, jaka skumulowała się w niej, była niewyobrażalnie duża. I w tym momencie stało się coś, czego się nie spodziewała. Wielomiesięczna praca jej braciszka zaowocowała. Zamieniła się w małą pandę.   Jej mózg zamknął się przed całym światem. Stała się idealną córką, taką, jaką jej tata zawsze chciał mieć…
    Ale w tej chwili nikt tego nie zauważał. Malutka zamieniła się znowu w człowieka, podbiegła do tatusia i przytuliła się do niego. Uścisnęła  go najmocniej jak umiała. Ojciec również ją uścisnął i szepnął jej do malutkiego uszka: „Jesteś moim największym skarbem, nigdy nie pozwolę żeby ktoś cię skrzywdził.”
    To było pierwsze jego kłamstwo.



5 komentarzy:

  1. Podoba mi się. Masz niezły styl pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ciekawy, początek c:, nie wiem czy będę czytać, bo nie jestem aż tak wielką fanką czasów Huncwotów, ale nie mówię nie, bo znam/łam kilka fajnych historii z tego okresu ;)
    @ChocoPianist

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę dziwne, że 5 latka poznała wszystkie zaklęcia z poziomu Hogwartu i na dodatek jest animagiem. Rozumiem, że dziewczynka miała być nas wyraz inteligenta no ale bez przesady :/

    OdpowiedzUsuń